W zakładzie tym przebywają osoby w podeszłym wieku, chore przewlekle na rozmaite choroby ale również niejednokrotnie bardzo młodzi ludzie, którzy są ofiarami własnej bezmyślności oraz brawury, charakterystycznej dla młodych, pozbawionych rozsądnego myślenia oraz krytycznego przewidywania własnych działań ludzi. Należy bardzo wyraźnie zaznaczyć, że nie było łatwo przekonać moich wychowanków do udzielania się prospołecznego w ramach tzw. małego wolontariatu. Determinacja i nasze starania nie poszły na marne, głównie za sprawą poświęcenia własnego, nierzadko prywatnego czasu i wskazania wychowankom dobrego przykładu. Wcielając się w rolę Św. Mikołaja, przebierając kilku wychowanków za renifery wspólnie z koleżankami Justyną Meder oraz uzdolnioną instrumentalnie Agnieszką Argasińską przygotowaliśmy specjalny muzyczno-wokalny program świąteczny, z którym udaliśmy się do wyżej wymienionej placówki. Przechodząc z jednej sali do kolejnej nietrudno było zauważyć na początku drobne przerażenie w oczach moich wychowanków, które przeplatało się z tremą oraz konsternacją. Jednak każde kolejne spotkanie z pensjonariuszami placówki wyraźnie pozytywnie wpływało na wychowanków wyzwalając w nich wiele niecodziennych uczuć i stanów emocjonalnych. Od współczucia, po przez potrzebę niesienia pomocy, przez plany na przyszłość w kwestii dalszej działalności wolontaryjnej. Na gruncie tego typu działalności udało się również przekonać i uświadomić naszych wychowanków, że wszystko czego doświadczamy w życiu jest wprost proporcjonalne do upływającego czasu. Natomiast każdy z nas również będzie potrzebował pomocy w związku z różnymi wydarzeniami w naszym życiu oraz nieuchronnie upływającymi latami.
Wszelkie podejmowane działania miały na celu ułatwienie i usprawnienie dotarcia do swoich podopiecznych udostępniając i wskazując im alternatywne formy spędzania czasu wolnego wobec powszechnie dostępnych w różnych formach zagrożeń cywilizacyjnych, z których wyeliminowaniem społeczeństwo na dzień dzisiejszy nie może sobie w sposób zdecydowany poradzić. Dla kadry pedagogicznej bezcenne jest to , że po raz kolejny młodzież naszego ośrodka jest kojarzona bardzo pozytywnie, w związku z wyżej wymienioną działalnością, a nie tylko ze zbuntowaną, zdemoralizowaną i pozbawioną kreatywnego i konstruktywnego myślenia młodzieżą.
Tomasz Proszek